Trzy lata ciężkiej pracy. Strażacy wyremontowali swój bojowy samochód!
Podczas oficjalnych obchodów Dnia Strażaka odbyło się przekazanie kluczyków do odrestaurowanego strażackiego Żuka.
Na tę chwilę strażacy musieli czekać dość długo. W końcu udało się! Jednostka Ochotniczej Straży Pożarnej ukończyła remont strażackiego Żuka.
-To nietypowa jednostka, jak na ziemię oławską, ale także nietypowa w skali kraju. Skupia ona najwięcej członków spośród oławskich jednostek OSP. Większość z nich posiadają także KPP i są też zawodowymi strażakami - informował Krzysztof Gielsa, zastępca Komendanta PSP Oława.
Od 2018 roku prezesem jednostki Ochotniczej Straży w Oławie jest starszy kapitan Piotr Książkiewicz, który jest dowódcą oławskiej JRG.
-Przekazanie pojazdu miało odbyć się w znacznie większym gronie, podczas obchodów Dnia Strażaka w 2020 roku. Niestety panująca pandemia zmusiła nas do przełożenia tego wydarzenia na dzień dzisiejszy. Czas ten wykorzystaliśmy na doposażenie naszego pojazdu, do standardu, jakie w ówczesnych czasach obowiązywały.
Do OSP trafił GLM Żuk A15B wraz z wózkiem wężowym WW200. Pojazd trafił do Oławy w 2016 roku, to wtedy ruszyła akcja "Pomóż uratować Żuczka". - Chyba nawet sami autorzy projektu nie wierzyli w jej powodzenie. Nadzieja odnowienia pojazdu odżyła w 2018 roku, kiedy to nasza OSP otrzymała pierwszą dotację z Urzędu Gminy. Dotacja pozwoliła na powolne kompletowanie części do naszego pojazdu. Wraz z zarządem podjęliśmy decyzję, że nasz Żuk będzie odnowiony i będzie wyglądał jak nowy. Demontaż kolejnych elementów zobrazował w jakim tak naprawdę stanie jest nasz samochód. Im więcej części zostało zdemontowanych, tym rzadziej można było zobaczyć uśmiech na twarzach druhów - mówił Piotr Książkiewicz.
Strażacy bili się z myślami, co robić dalej. Byli blisko podjęcia decyzji o oddaniu go do kasacji, tym bardziej, że część blacharska, która również potrzebowała solidnej renowacji była poza zasięgiem strażaków. Zapał druhów i chęć odrestaurowania samochodu wziął górę. Obiecali sobie, że Żuk będzie zrobiony w jeszcze lepszym stanie, niż ten, który w grudniu 1976 roku wyjechał z fabryki im. Bolesława Bieruta w Lublinie -W styczniu 2019 roku rozpoczęliśmy poszukiwania zakładu, który pomoże odnowić nam blacharkę naszego pojazdu. Zadanie nie łatwe, aczkolwiek teraz już możemy powiedzieć, że wykonalne. I tak trafiliśmy do zakładu Auto Matunin w Jelczu-Laskowicach.
Strażacy odnaleźli także sprzęt i umundurowanie z lat 70. Nie było to łatwe zadanie, jednak również jak pokazali - do wykonania. Zdobyli to wszystko z jednostek OSP Siecieborowice, OSP Swojków, OSP Kończyce, OSP Piskorzów, OSP Domaniów OSP Siedlce, OSP Biskupice Oławskie oraz OSP Czyżowice w województwie Świętokrzyskim. Sprzęt do pojazdu został pozyskany z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Oławie oraz od strażaka z JRG Augustów. -Słowa uznania kieruje do druhów z OSP Oława. Wasz zapał, wiedza oraz olbrzymia chęć odnowy pojazdu napawa mnie dumą. To dzięki Wam udało się zrealizować projekt w 100%. Wykorzystaliście swoje umiejętności, prywatne kontakty, aby pozyskać, odnowić bądź też wykonać poszczególne elementy pojazdu. Wasz zapał do zakończenia projektu rósł wraz zakończeniem kolejnego etapu prac. Dziś możemy się poszczycić tym, że jako jedyni w województwie Dolnośląskim i jako nieliczni w kraju, być może nawet jedyni, mamy jedyny w swoim rodzaju pojazd wiekiem przewyższający większość naszych członków OSP.
Żuk po siedmiu latach przerwy symbolicznie powrócił do podziału bojowego. W styczniu 1977 roku samochód strażacki rozpoczął służbę w Ochotniczej Straży Pożarnej w Bystrzycy, następnie po 14 latach trafił do OSP w Sobocisku, tam pełnił służbę 23 lata, pracował między innymi przy powodzi w 1997 roku i 2010 roku. Następnie trafił do OSP w Oławie.
Kluczyki i dowód rejestracyjny do pojazdu przekazał druh Jerzy Łabowski prezes oddziału Powiatowego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych w Oławie, w asyście komendanta gminnego w Oławie, Tadeusza Frysztaka. Następnie strażacy wręczyli podziękowania za pomoc w wyremontowaniu pojazdu Arkadiuszowi Matunin.