Uciekał przez pół województwa
39-letni mieszkaniec powiatu wejherowskiego, przejeżdżając ulicami Oławy nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Wcześniej zignorował sygnały policjantów w Ząbkowicach Śląskich oraz na terenie Republiki Czeskiej. Oławscy policjanci po krótkim pościgu doprowadzili go do komendy.
Pół godziny przed północą policjanci z Ogniwa Patrolowo-Interwencyjnego przemierzając ulice miasta zauważyli samochód marki Audi na niemieckich numerach rejestracyjnych. Postanowili skontrolować pojazd, sprawdzając czy nie jest to ten sam, który według wcześniejszego komunikatu, nie zatrzymał się do kontroli na terenie Republiki Czeskiej, a później w Ząbkowicach Śląskich. Pojechali za samochodem, dając kierowcy sygnały do zatrzymania. I tu powtórzyła się sytuacja z porzednich miejscowości, kierowca nie zareagował, zlekceważył policyjne sygnały. Zaczął krążyć po ulicach Oławy. Dzięki dobrej współpracy patroli zaangażowanych w pościg, kierowce znaleziono w miejscowości Lizawice, niedaleko od Oławy. Mężczyzna stracił panowanie nad pojazdem i wpadł do rowu. Policjanci na miejscu nie zastali kierowcy w samochodzie, znaleźli go w promieniu kilkudziesięciu metrów od pojazdu, był trzeźwy i nic mu się nie stało.
39-latkowi przedstawiono trzy zarzuty z kodeksu wykroczeń: nie zatrzymanie się do kontroli drogowej, spowodowanie kolizji i brak wymaganych dokumentów.
Źródło: KPP