Przecież można objechać obok szlabanów z zachowaniem szczególnej ostrożności

Ja wytłumaczę w czym jest problem. Otóż czujnik z przejazdu na ul. wiejskiej znajduje się przed wjazdem do stacji w Oławie. Czyli pociąg wjeżdżający na stację i zatrzymujący się w niej uruchamia te rogatki. Ale jeżeli pociąg przyjedzie przed czasem i tak musi odstać swoje do punktualnego czasu odjazdu. Czas od odjazdu ze stacji do momentu wjechania na przejazd to od 2 do 5 minut zależy jaki pociąg jedzie. Czyli pasażerskie około 2-3 minut a towarowe od 5 minut wzwyż. Do tego dochodzi, że jest to linia 2 torowa czyli może się pojawić pociąg z naprzeciwka. Ewentualnie w skrajnych przypadkach jeśli skład czeka na policję na stacji to czas zamknięcia rogatek się wydłuża ale to rzadkie przypadki. Najczęstsze godziny dłuższych zamknięć rogatek to: okolice godzin: 10.00 15.00 18.00 21.00 Kierowcy komunikacji miejskiej żeby nie stać w korku skręcają z ul. Wiejskiej w ul. Iwaszkiewicza w prawo za stacją benzynową i kauflandem. Przynajmniej autobus nie stoi w korku. myślę, że dokładnie i zrozumiale wytłumaczyłem w czym tkwi problem.

I co. Dróżnik będzie wybiegał i patrzył czy nadjeżdża pociąg czy może będzie czekał na sygnał z Opola (gdzie siedzi "dyżurny ruchu") kiedy ma zamknąć i otworzyć rogatki. Ludzie, najpierw pomyślcie a potem piszcie. A może zrobić akcję z udostępnianiem zdjęć ilu kierowców dziennie wjeżdża na przejazd przy czerwonym świetle powodując jego awarie.