W kilkanaście minut dostał 24 punkty karne
Kierowca Toyoty nie dostosował się do zakazu wyprzedzania i przekroczył dopuszczalną prędkość.
Niedziela, 9 października nie była szczęśliwym dniem dla 35-latka, który otrzymał wysoki mandat i za swoje piractwo drogowe. Został on ukarany mandatem w wysokości 2300 złotych i 24 punktami karnym. Mężczyzna wyprzedzał na przejściu dla pieszych oraz przekroczył dozwoloną prędkość - na obowiązującej "czterdziestce" jechał 72 km/h. - Kierujący został zatrzymany do kontroli przez patrol oławskiej drogówki. Teraz mieszkaniec powiatu oławskiego musi mieć się na baczności, bo zgodnie z nowymi przepisami, jeśli w ciągu najbliższych dwóch lat, dostanie choćby jeden punkt karny – straci swoje prawo jazdy. Punkty bowiem anulują się dopiero po dwóch latach, a nie jak to było do tej pory – po roku - informuje Wioletta Polerowicz, rzecznik prasowy oławskiej Komendy.
Nowe przepisy, które zostały wprowadzone 17 września, nakładają na kierowców znacznie wyższe kary.
-Kierowcy powinni mieć świadomość, że pośpiech i bagatelizowanie prawa drogowego niesie ze sobą nie tylko duże ryzyko wypadku, ale również surowe konsekwencje - dodaje Polerowicz.