Włamywali się i okradali domy, są już w rękach policji
Policjanci wydziału kryminalnego oławskiej komendy ustalili i zatrzymali trzech mężczyzn i jedną kobietę, podejrzanych o kradzież z włamaniem do domów jednorodzinnych na terenie gminy Oława. Łupem przestępców padły dwie sztuki broni myśliwskiej, amunicja, znaczki pocztowe i pieniądze.
Wartość skradzionych rzeczy to około 16 tys. złotych. Wobec najstarszego ze sprawców, 37-letniego mieszkańca Warszawy, sąd zastosował areszt. Mężczyzna popełnił przestępstwo w warunkach recydywy, grozi mu kara pozbawienia wolności do 15 lat. Za tego typu przestępstwo kodeks karny przewiduje karę pozbawienia wolności do lat 10. O losie podejrzanych zadecyduje sąd.
W nocy z 26 na 27 stycznia w miejscowościach na terenie gminy Oława doszło do włamań do domów jednorodzinnych. Sprawcy weszli do budynków poprzez okno garażowe i drzwi balkonowe. Wykorzystując nieobecność domowników splądrowali pomieszczenia i ukradli dwie sztuki broni myśliwskiej, amunicję, znaczki pocztowe oraz pieniądze w różnych walutach. Poszkodowani wycenili straty na łączną kwotę nie mniejszą niż 16 tys. złotych. Na miejscu przestępstwa policjanci z grupy dochodzeniowo-śledczej zabezpieczyli ślady zdarzenia, rozpytywali osoby mogące pomóc w ustaleniu sprawców, wykonali inne czynności procesowe, które pozwoliły im wytypować, a następnie zatrzymać sprawców włamań. Troje podejrzanych, to mieszkańcy gminy Oława, w wieku: 18, 21 i 32 lata, czwarty z nich to 37-letni mieszkaniec Warszawy, który całkiem niedawno odbywał karę pozbawienia wolności między innymi za włamania. To jemu grozi zaostrzona kara, nawet 15 lat pozbawienia wolności. Pozostali sprawcy, oprócz 18-latki, również w przeszłości byli karani za przestępstwa przeciwko mieniu.
Zebrany przez policjantów materiał dowodowy pozwolił całej czwórce przedstawić zarzut kradzieży z włamaniem. Prokuratura wystąpiła z wnioskiem do sądu o zastosowanie wobec wszystkich podejrzanych środka zapobiegawczego w postaci aresztu. Sąd częściowo przychylił się do wniosku prokuratury i zastosował areszt wobec jednego z podejrzanych, działającego w warunkach recydywy 37-letniego mieszkańca Warszawy. Inni podejrzani pozostali na wolności. Obecnie trwają czynności związane z odzyskaniem mienia.