Wystraszyła się pociągu, zablokowała przejazd
Kierująca samochodem VW Golf kobieta przestraszyła się widzianych w oddali świateł pociągu, znajdującego się w okolicach przejazdu przy ul. Kilińskiego i postanowiła zatrzymać się na torowisku, a następnie wycofać. Do zdarzenia doszło 11 listopada.
Jest godzina 18:30 przejazd kolejowy przy ul. Wiejskiej działa prawidłowo od kilkunastu minut, po wcześniejszej blokadzie spowodowanej wyłamaniem jednej z rogatek. Miejsce opuściła już kierująca ruchem policja.
Kierująca samochodem marki Volkswagen kobieta, porusza się w kierunku Nowego Otoku. Zatrzymuje się na torowisku, rogatki są podniesione do góry, a semafory nie dają sygnału. W oddali widzi pociąg. Z relacji świadków był on gdzieś na wysokości przejazdu przy ul. Kilińskiego. Postanawia wycofać, za nią stoi kilka pojazdów. Wszyscy robią to samo. Maszynista, widząc auto na torach, wyhamowuje zestaw i jedzie bardzo wolno. Po chwili, gdy pociąg mija czujnik, sygnalizator wydaje dźwięk, a zapory się zamykają. Jedna z rogatek uderza w dach Volkswagena, tym samym blokując przejazd na kolejne kilkanaście minut, aż do odblokowania przez serwis PKP.
Na miejsce przyjechała policja, która kierowała ruchem, aż do naprawy przejazdu. Kierująca VW odjechała z miejsca.
To tylko jedna z wielu sytuacji, do jakich dochodzi w tym miejscu. Winni są kierowcy, ich brak rozwagi, złe ocenianie sytuacji, w której się znajdują. Za takie zachowanie powinni być karani surowymi mandatami.
Kierująca VW Golf skontaktowała się z redakcją. Wyjaśniła, jak przedstawiona na filmie sytuacja wyglądała z jej perspektywy. Mieszkanka pokonuje przejazd przy ulicy Wiejskiej kilka razy dziennie. Nie przestraszyła się pociągu, tylko zachowała szczególną ostrożność. To ona zadzwoniła na policję, informując o pierwszej awarii, jaka miała miejsce także 11 listopada. Wtedy doszło do wyłamania rogatek przez innego kierującego. Jak sama mówi, jest doświadczonym i spokojnym kierowcą.