Zignorowali zamknięte rogatki
Świąteczna „gorączka” i łamanie przepisów? Tragicznie mogło się skończyć nierozważne zachowanie kilku kierowców oraz rowerzystów, którzy wczoraj około godziny 12:00 postanowili zignorować zamknięte rogatki przy ul. Kilińskiego i przejechać przez przejazd.
Często psujące się oławskie rogatki znane są wszystkim kierowcom nie od dziś. Już kilkukrotnie pisaliśmy o utrudnieniach związanych z awarią sygnalizacji przy ul. Wiejskiej. W tym wypadku jednak system działał poprawnie. A powodem długiego zamknięcia zapór, był przejazd kilku pociągów w krótkim odstępie czasu.
W wiadomości od czytelnika czytamy - Tyle się mówi o bezpieczeństwie, o zachowanie ostrożności, zwłaszcza na przejazdach kolejowych i kategorycznym zakazie wjazdu na przejazd w momencie, kiedy są opuszczone szlabany. I co? I nic, a co tam. W dniu dzisiejszym w ciągu 8 minut, pomiędzy dwoma pociągami Intercity, a Pendolino przez zamknięty przejazd kolejowy przejechało 6 samochodów i 3 rowerzystów. Wszystkie te pojazdy mogły doprowadzić do śmierci prawie 14 osób, a cały przejazd byłby zablokowany na kilka godzin. Ludzka głupota nie zna granic, a ludzkie życie widać warte jest tylko 5 minut postoju .
Kodeks drogowy mówi jasno - Za wjazd na czerwonym świetle grozi od 300 do 500 zł mandatu i 6 punktów karnych. Natomiast omijanie opuszczonych zapór to 300 zł i 4 punkty karne. Patrząc na zdjęcia, łatwo policzyć. Każdy z kierowców mógłby dostać 10 punktów karnych.