Znali się od zawsze, bo mieszkali w jednym domu. Złote Gody Barbary i Stanisława Tess
Ta para znała się praktycznie od zawsze, dzieliło ich piętro wspólnego domu. Teraz obchodzili jubileusz Złotych Godów.
15 września w Urzędzie Stanu Cywilnego w Oławie, swój jubileusz długiego pożycia małżeńskiego obchodzili Barbara i Stanisław Tess. Z rąk burmistrza wręczone zostały im pamiątkowe medale nadawane przez Prezydenta RP.
Państwo Tess znali się od zawsze, mieszkali w jednym domu we Wrocławiu. -Mąż mieszkał piętro wyżej. Jako dzieci bawiliśmy się na jednym podwórku z rówieśnikami i nic nie zapowiadało, że kiedyś, w przyszłości będziemy parą - wspomina Pani Barbara. -Chodziliśmy do jednej szkoły podstawowej, mąż jest starszy o trzy lata. Pod koniec mojej podstawówki, mąż już chodził do szkoły energetycznej we Wrocławiu. Miał granatowy mundur, niebieską koszulę, zwróciliśmy na siebie uwagę. Zaczęliśmy się spotykać w tajemnicy, bo nasi rodzice byli skłóceni.
Ten związek trwał cztery lata w tym czasie Pan Stanisław był w wojsku, a Pani Barbara skończyła średnią szkołę odzieżową we Wrocławiu. -Po maturze w sierpniu 1973 roku pobraliśmy się. Mąż pracował w Jelczańskich Zakładach Samochodowych i przez zakład pracy dostaliśmy mieszkanie w Oławie. Od lipca 1976 roku mieszamy tutaj. Mamy dwoje dzieci, córkę i syna. Córka urodziła się jeszcze we Wrocławiu, bo w 1975 roku. A syn już rok później w Oławie. Dzieci założyły już swoje rodziny. Córka mieszka w Oławie, a syn od 24 lat mieszka w Hiszpanii. Mamy jedną wnuczkę, ma 12 lat. Jesteśmy emerytami, od wiosny do jesieni spełniamy się na działce, a zimą czekamy na wiosnę.
Jaka jest ich recepta na tak długie wspólne życie? Miłość, wyrozumiałość i tolerancja.