Zwycięska tylko jedna połowa. Orzeł kończy przygodę z pucharem
Choć po przerwie do siatki trafił tylko Kacper Kędra, to przed zejściem do szatni Rekord Bielsko-Biała wypracował sobie wystarczającą przewagę. Tym samym awansował po wygranej 6:2 do półfinału Halowego Pucharu Polski.
Nie udało się dwukrotnie w lidze i podobnie było we wczorajszym meczu pucharowym. KS Acana Orzeł Futsal Jelcz-Laskowice wciąż nie może znaleźć sposobu na pokonanie mistrza Polski. Spotkanie, podobnie jak styczniowe w lidze, było właściwie rozstrzygnięte w pierwszej połowie.
Gospodarze rozpoczęli ofensywę natychmiast i po dwóch minutach prowadzili 2:0. Jan Janovsky wykorzystał zagranie Pawła Budniaka, a Artur Popławski uderzył celnie po rozegraniu rzutu wolnego. To ten zawodnik w 6. minucie podwyższył prowadzenie na 3:0 po indywidualnej akcji.
Temperatura spotkania rosła. Do tego stopnia, że po ośmiu minutach zawodnicy Orła popełnili już pięć fauli, ryzykując dyktowaniem przedłużonych rzutów karnych. Te nadeszły w 11. i 13. minucie. Na bramki zamienili je Oleksandr Bondar i Popławski. W międzyczasie do bramki gości trafił jeszcze Budniak, a przy stanie 6:0 natychmiast, w 14. minucie, mocnym i precyzyjnym strzałem popisał się Adriano Foglia.
Na kolejnego gola, jak się okazało ostatniego w tym meczu, kibice musieli czekać 20 minut gry. Rekord skupił się na utrzymaniu prowadzenia, wyczekując błędów zespołu z Jelcza-Laskowic. Te nie nadeszły, ale defensywa bielszczan okazała się tego dnia zbyt szczelna. Orzeł przełamał ją dopiero w 33. minucie. Akcję wykończył Kacper Kędra. Tym samym tegoroczną przygodę z pucharem kończy na ćwierćfinale.
„Najważniejsze jest odzyskanie zaufania do siebie”
Jesus Lopez Garcia „Chus” (trener KS Acany Orła Futsal Jelcz-Laskowice):
– Moja opinia o tym meczu jest podobna jak o spotkaniu z Gattą. Popełniliśmy indywidualne błędy, nie wykorzystaliśmy łatwych okazji, a sędziom zabrakło szacunku do naszej pracy. Nie przegrywamy z ich powodu, ale decyzje niektórych z nich są niedopuszczalne. Moim zdaniem myślą, że moi podopieczni kierują wobec nich złe słowa w innych językach. To moja opinia. Wszystkie mecze są nagrywane i każdy może zobaczyć, gdzie pojawiają się wpadki.
– To prawda, że jestem zły na niektórych zawodników, ponieważ nie pracują na sto procent, co wyraźnie widać w pojedynkach z dobrymi zespołami. Musimy poddać się samokrytyce, poprawić błędy i podejść do następnego spotkania, jakby to był finał pucharu. Najważniejsze jest odzyskanie zaufania do siebie.
– Przeciwko Cleareksowi zagraliśmy dobry mecz, ale wynik końcowy nie był dla nas zadowalający. Z Gattą i Rekordem rozegraliśmy najgorsze spotkania w tym roku – oba w ciągu pięciu dni.. Mamy złą serię wyników, ale miesiąc temu, gdy zajmowaliśmy w tabeli drugie miejsce, nie byliśmy tak dobrzy, a teraz, po przegranych z najlepszymi drużynami w Polsce, nie jesteśmy tacy źli. Musimy analizować sezon od sierpnia do maja. Na ten moment wygraliśmy turniej Futsal Masters i przegraliśmy w ćwierćfinale Pucharu Polski z obrońcą tytułu, mistrzem i aktualnym liderem tabeli. Od nas zależy osiągnięcie głównego celu na ten sezon, czyli zakończenie go w pierwszej szóstce.
Rekord Bielsko-Biała – KS Acana Orzeł Futsal Jelcz-Laskowice 6:2 (6:1)
Jan Janovsky (2), Artur Popławski 3 (2, 6, 13 – przedłużony rzut karny), Oleksandr Bondar (11 – przedłużony rzut karny), Paweł Budniak (13) – Adriano Foglia (14), Kacper Kędra (33)
Rekord Bielsko-Biała: 1. Michał Kałuża, 84. Bartłomiej Nawrat, 19. Krzysztof Iwanek, 5. Kamil Surmiak, 6. Jan Dudek, 8. Tomasz Gąsior, 9. Artur Popławski, 10. Paweł Budniak, 15. Wojciech Łasak, 20. Oleksandr Bondar, 21. Michał Marek, 23. Michał Kubik, 27. Jan Janovsky
Trener: Andrzej Szłapa
KS Acana Orzeł Futsal Jelcz-Laskowice: 1. Maciej Foltyn (12. Noel Charrier) – 8. Sergio Solano, 9. Janis Pastars, 10. Mykola Morozov, 11. Henry Hatakeyama, 17. Allyson Amantes, 73. Kacper Kędra,, 20. Nuno Barbosa, 7. Elia Walty, 25. Sebastian Wojciechowski, 81. Adriano Foglia
Trener: Jesus Lopez Garcia „Chus”
Źródło: materiały prasowe KS Acany Orła Futsal Jelcz-Laskowice
Foto: Jarosław Frąckowiak