13-latek kierował, a pijany ojciec siedział z boku
Kierowca był ledwo widoczny zza kierownicy, nagle niepotrzebnie hamował, jechał "zygzakiem". Po zatrzymaniu okazało się, że za kółkiem siedzi nastolatek.
Sprawą 13-latka, który pomimo braku uprawnień kierował samochodem, zajmie się Sąd Rodzinny i Nieletnich. Ojciec również odpowie za swoje nieodpowiedzialne zachowanie. 6 marca w okolicach godziny 2:40 policjanci zatrzymali pojazd marki Ford, którego styl jazdy zaniepokoił mundurowych. -Podczas kontroli okazało się, że 13-letni mieszkaniec Oławy, w trosce o bezpieczeństwo swojego nietrzeźwego ojca, siedzącego na fotelu pasażera miał odwieźć go do domu. Mężczyzna miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Przyznał, że udostępnił samochód synowi, wiedząc, że ten nie posiada uprawnień do kierowania, czym naraził go na niebezpieczeństwo - informuje Wioletta Polerowicz, rzecznik prasowy oławskiej Komendy.
- W konsekwencji nieletni odpowie teraz przed sądem rodzinnym, jednakże nie on jedyny poniesie konsekwencje tej przejażdżki. Często wśród młodych ludzi panuje przekonanie, że nie mogą ponieść żadnych konsekwencji, prowadząc samochód bez prawa jazdy, bo przecież nie mogą dostać punktów karnych. Takie myślenie jest jak najbardziej błędne. Przepisy mówią wprost, że każdy, kto prowadzi pojazd, nie mając do tego uprawnień, podlega karze grzywny. W sytuacji, gdy za kierownicą znajduje się nieletni, sprawa trafia do sądu rodzinnego. W takich przypadkach sąd może orzec zakaz prowadzenia pojazdów do 21 roku życia.
Policja przypomina, że konsekwencje ponosi także osoba, która pozwala na to, by za kierownicą wsiadł nieletni, czy też osoba, która nie posiada uprawnień. Za to wykroczenie grozi mandat do 300 zł.