2:1 tym razem dla Orła? FC Toruń przyjeżdża do Jelcza-Laskowic
W obu starciach beniaminek Futsal Ekstraklasy grał z FC Toruń jak równy z równym i dwukrotnie przegrywał różnicą jednej bramki. Brązowy medalista Polski zapewnił już sobie tym razem srebro. Za to Orzeł, zależny od Cleareksu, walczy w poniedziałek o szansę na trzecie miejsce.
Ostatnia, 25. kolejka zaczęła się dla Acany Orła Jelcz-Laskowice idealnie – najpierw Clearex Chorzów przegrał z FC Toruń, a następnie beniaminek po 5 minutach prowadził 3:0 z Rekordem Bielsko-Biała. Dzięki zwycięstwu zrównałby się liczbą punktów z trzecim w tabeli Cleareksem. Mistrz Polski zdołał jednak odrobić straty i pokonać Orła 5:3.
Dolnośląski klub wciąż ma szansę na brąz, jednak jest zależni od zespołu z Chorzowa. Jeśli chce ją utrzymać, musi wygrać w poniedziałek z FC Toruń, który jest już pewny wicemistrzostwa. Dotychczasowe pojedynki tych drużyn były niezwykle zacięte. W pierwszym od razu na prowadzenie wyszli torunianie, a w drugim Orzeł. Oba skończyły się ich zwycięstwami 2:1.
– Dwukrotnie byliśmy bardzo blisko korzystnego rezultatu. Musimy poprawić małe, ale istotne rzeczy, by tym razem pokonać aktualnego już wicemistrza. Jestem przekonany, że uda nam się to osiągnąć dzięki dobrym treningom w tym tygodniu – mówi Elia Walty, zawodnik Orła.
W domu po raz ostatni
W poprzednim sezonie FC Toruń rywalizował na finiszu z Cleareksem o trzecie miejsce, a w ostatniej kolejce – o drugie. Z obu tych pojedynków wyszedł zwycięsko. Ostatnia wygrana 9:5 z chorzowianami nie oddaje tego, czym zespół z Torunia odznaczał się w tym sezonie. Zwyciężał często minimalną różnicą bramek. Tracił niewiele goli (58, mniej ma tylko Rekord – 56), zdobywając ich przy tym także niedużo (76, czyli podobnie jak większość drużyn z grupy spadkowej). Wśród czwórki jego najlepszych strzelców znaleźli się Tomasz Kriezel (18 bramek), Marcin Mikołajewicz (12), Mateusz Cyman i Remigiusz Spychalski (po 10). Choć torunianie nie muszą się już wysilać, dla gospodarzy poniedziałkowe spotkanie będzie szczególne – po raz ostatni w tegorocznych rozgrywkach zagrają w Centrum Sportu i Rekreacji Jelcz-Laskowice.
– Zawsze dobrze grać przed własnymi fanami. Ostatni domowy mecz jest szczególny zarówno dla nich, jak i dla nas – podkreśla Walty. – Mamy szczęście być dopingowani przez najlepszych kibiców w lidze. To dla nas duża motywacja. Zrobimy wszystko, żeby wygrać i się im odwdzięczyć. Za cały swój wysiłek zasługują nawet na więcej.
Mecz odbędzie 20 maja (poniedziałek) o 20:00 w Centrum Sportu i Rekreacji Jelcz-Laskowice przy ulicy Oławskiej 46. Bilety i karnety są do kupienia na miejscu. Dzieci do lat 4, kobiety, emeryci oraz osoby z niepełnosprawnościami wchodzą bezpłatnie. Chłopcy od 4 do 18 lat płacą 5 zł (ulgowy), a mężczyźni powyżej 18 lat 10 zł (normalny). Karnet kosztuje 100 zł. Uprawnia do wejścia na wszystkie domowe mecze w lidze oraz w pucharach. Bezpłatnie mogą uczestniczyć w spotkaniu również akademie piłkarskie. Liczba miejsc jest ograniczona, dlatego organizatorzy proszą o uprzedni kontakt telefoniczny (512 253 763) bądź mejlowy ([email protected]).
Transmisja w telewizji na kanale Sportklub.
Źródło: materiały prasowe KS Acany Orła Futsal Jelcz-Laskowice
Foto: Jarosław Frąckowiak