Chcą zmian w studium. Mieszkańcy z potrzebą parku i skwerów zielonych
Mieszkańcy piszą petycję do burmistrza i radnych Rady Miejskiej w Oławie. Nie zgadzają się z projektem zmiany studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Miasta Oława. W jego sprawie odbyło się także spotkanie Stowarzyszenia Wszystko dla Oławy.
- My Oławianie, sprzeciwiamy się lokalizacji stref przemysłowych w granicach miasta i w pobliżu terenów rekreacyjnych w tym Rodzinnych Ogrodów Działkowych. Domagamy się większej ilości zielonych skwerów, a także nowego parku przy osiedlu Sobieskiego. Nasze miasto od lat sukcesywnie jest betonowane, pomimo tego, że w świecie odchodzi się od tego typu rozwiązań na rzecz zielonych miast. Panie Burmistrzu i szanowni Radni Koalicji rządzącej! Proszę zrozumieć, że Oława potrzebuje zieleni, a dotychczasowe działania miasta są znikome. Domagamy się powstania drugich zielonych płuc dla Oławy. Nie możemy żyć w ciągłym hałasie i braku tlenu. Domagamy się sadzenia drzew, a nie sadzonek. Domagamy się ratowania drzew, a nie ich wycinania. Niegdyś ulica Lipowa nie była tylko z nazwy. Gdzie podziały się drzewa, gdzie podziała się nasza Zielna? - czytamy w petycji. -Drodzy Radni Rady Miejskiej w Oławie, drogi Burmistrzu my chcemy żyć w zielonym i przyjaznym mieście. Wnioskujemy, aby wprowadzić rewolucyjne zmiany w przygotowanym projekcie studium. Mieszkańcy Oławy nie chcą nowych stref przemysłowych zlokalizowanych w pobliży terenów rekreacyjnych, chcą drzew i zieleni. Domagamy się wprowadzenia zielonych płuc w postaci Parku Sobieskiego oraz zaprzestanie stawiania bloków pod oknami mieszkańców Opolskiej, Słonecznej, Lipowej kosztem zieleni, stref buforowych i działek rekreacyjnych.
Piątek, 19 maja był ostatnim dniem, kiedy można było składać wniosek dotyczący uwag do studium. Teraz będą one musiały zostać rozpatrzone przez burmistrza. 19 maja na konferencji Stowarzyszenia Wszystko dla Oławy, radna Magdalena Ziółkowska mówiła o tym, że ustawa nie nakazuje, aby te uwagi były uwzględnione. -Uwagi muszą zostać przedłożone wraz z projektem uchwały o zmianie studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta Oława - mówiła Ziółkowska. -Tu dużo zależy od nas, radnych. Studium to bardzo ważna sprawa i ma konsekwencje daleko idące.
Tematem zainteresował się także mieszkaniec, Krzysztof Witkowski, który mieszka na Osiedlu Sobieskiego od siedmiu lat. -Mam uwagi co do planowanych zmian, przede wszystkim studium jest podstawą do późniejszych zmian planów miejscowych, a na ich podstawie realizowane są inwestycje. Jest to bardzo ważny dokument, określający politykę naszego miasta.
Radny Przemysław Pawłowicz opowiedział o swoich i Stowarzyszenia Wszystko dla Oławy, zastrzeżeniach, co do procedury planowania. -Studium od dawna nie było zmieniane, to robi się rzadko - mówi Przemysław Pawłowicz. -Plan powinien być stabilny przez wiele lat. Wyobrażałem sobie, że ta praca będzie bardzo intensywna w Radzie Miejskiej. Rada Miejska w tym nie uczestniczy. Odbyło się jedno spotkanie w godzinach pracy, gdy większość z nas nie brała udziału, a powinno być inaczej. Powinni brać w tym udział mieszkańcy, radni. Dyskusja, debata, pomysły, prośby, praca w komisjach - tego nie było i nie ma. Po tym, jak zakończy się procedura składania wniosków, no to koniec. Tak nie może być. Powinniśmy bardziej intensywnie pracować. Tereny zalewowe są teraz wykazywane jako mieszkaniówka. Nie wiemy dlaczego, tego nikt nie zmienia.
Pełną relację ze spotkania zobaczysz poniżej: