Zespół z Gliwic nie zdobył w pierwszych sześciu kolejkach nawet punktu, za to w drugiej rundzie przegrał tylko raz. Beniaminkowi Futsal Ekstraklasy nie będzie więc łatwo powtórzyć w sobotę zwycięstwa z października.

Po ostatnim spotkaniu Acana Orzeł Jelcz-Laskowice pozostaje z niedosytem. Choć stworzył sobie wiele sytuacji, ponownie przegrał z FC Toruń, wiceliderem, 1:2. Mimo to zajmuje w tabeli szóste miejsce i jest już pewni obecności w grupie mistrzowskiej na dwie kolejki przed końcem sezonu zasadniczego. W 20 meczach zebrał 36 punktów. Strzelił w tym czasie 72 gole, przy stracie 63.

– Osiągnęliśmy pierwszy cel. Teraz walczymy o możliwie najlepszą pozycję. Medal jest kolejny na naszej liście – stwierdza Victor Andrade, zawodnik Orła.

Podróż Piasta z piekła do nieba

Rekord Bielsko-Biała bezdyskusyjnie dominuje i zajmuje fotel lidera z pięciopunktową przewagą. Niemniej od stycznia zdążył już po jednym razie zremisować i przegrać. Za to piąty w tabeli Piast Gliwice (36 punktów w 21 meczach) stracił tylko trzy oczka, po zaciętym pojedynku właśnie z mistrzem Polski. Dzisiejszy Piast to więc zupełnie inny zespół od tego z pierwszej rundy. Tamten przegrał pierwsze sześć spotkań, a rok zakończył na 9. miejscu z 9 punktami. Dziś, zamiast walczyć o utrzymanie, ma zapewnione miejsce w grupie mistrzowskiej i bije się o medal. Powtórzyć zwycięstwo 4:3 z jesieni będzie Orłowi trudniej niż wcześniej.

– Teraz jest zupełnie inaczej pod kątem zespołów, motywacji, wyników. To będzie całkiem odmienny mecz niż w pierwszej rundzie. Mimo to oczekuje takiego samego rezultatu, z większą liczbą bramek dla nas – zapowiada Andrade.

Mecz odbędzie 30 marca (sobota) o 18:00 w Centrum Sportu i Rekreacji Jelcz-Laskowice przy ulicy Oławskiej 46. Wejście nie będzie biletowane. Będzie można za to nabyć cegiełkę. Dochód zostanie przeznaczony w całości na wsparcie akcji charytatywnej „Podaj do Kuby”

Transmisja w internecie na TVcom.

Źródło: materiały prasowe KS Acany Orła Futsal Jelcz-Laskowice

Foto: Jarosław Frąckowiak