Oławskie biuro podróży oszukało klientów. Chodzi o ponad 40 000 złotych
Mieszkanka chciała wykupić bilety lotnicze. Mogła to zrobić sama, jednak pomyślała, że w biurze podróży będzie bezpieczniej i pewniej, że kilkadziesiąt tysięcy złotych nie trafi w niepowołane ręce. Zaufała i jak się okazało straciła pieniądze. Sytuacja dotyczy jednego z oławskich biur podróży.
To miały być wakacje marzeń, cztery bilety lotnicze do Australii zostały zakupione 28 sierpnia. Kwota 40 222, 56 zł, została opłacona gotówką. Mieszkanka otrzymała od razu cztery bilety elektroniczne imienne, na każdą osobę wraz z numerem rezerwacji, godziną odlotu, przesiadki i przylotu na miejsce. Po najważniejszym zakupie rozpoczęła się organizacja wakacji. Poszkodowana zarezerwowała hotele oraz środek transportu w samej Australii.
-10 października moja mama zadzwoniła do mnie z informacją, że koleżanka z pracy, miała wykupioną wycieczkę do Egiptu, właśnie w tym biurze podróży, z którego mamy bilety. Pracownik biura tydzień przed wycieczką zadzwonił do nich z informacją, że wyjazd nie może się odbyć, ale jest szansa, że polecą pod warunkiem, że dopłacą 3 tysiące złotych. Więc ta koleżanka poszła do tego biura, okazało się, że jest nieczynne, pościągane są szyldy i wisi kartka, że jest tymczasowo zamknięte. Na stronie biura widnieje informacja, że zostało zamknięte na stałe. Facebook kompletnie zniknął - mówi poszkodowana. -To jest Oława, tu wszyscy się znają. Zdobyłam numer prywatny do właścicielki biura podróży, ona nie odbierała, oddzwonił do mnie jej pracownik, a zarazem jej partner i poinformował mnie, że mój lot został wstrzymany ze względów technicznych. Powiedział, że dostał taką informację od linii lotniczych.
Kobieta poprosiła pracownika o przesłanie tego maila, w którym faktycznie jest informacja w języku angielskim, że lot zostaje odwołany. Mieszkanka nie dawała za wygraną. Próbowała ponownie dodzwonić się do właścicielki biura, która po kilku próbach odebrała telefon. Na pytanie, dlaczego lot został odwołany, odpowiedziała, że godziny lotu się zmieniły, ale robi ona wszystko, aby znaleźć inny lot.
-Powiedziałam wtedy, że chcę zwrotu pieniędzy w gotówce, tak jak było płacone. Właścicielka przekazała, że jest to niemożliwe, że potrzeba tygodnia, aby te pieniądze do niej wróciły. I nagle zobaczyła informację, że ten lot już jest i się odbędzie. Poprosiłam w takim razie potwierdzenia wpłaty za mój lot. Poinformowałam właścicielkę, że wiem, że rezerwacja biletów jest, ale jest ona nieopłacona. Na pytanie, skąd to wiem, odpowiedziałam, że kontaktowałam się z firmą, przez którą została zrobiona rezerwacja. Właścicielka miesza się w tym, co mówi. Powiedziała, że wysłanie potwierdzenia nie jest takie proste, bo te przelewy wychodzą co tydzień, a przypomnę, że bilety zostały kupione 28 sierpnia.
Poszkodowana skontaktowała się od razu z centralą biura podróży. -Powiedziano mi na infolinii, że sprawa z Oławy jest im znana, że jest to oszustwo na większą skalę. Że poszkodowanych w Oławie jest znacznie więcej. Wiedzą, że właścicielka od jakiegoś czasu oszukuje klientów. Poinformowano mnie, że centrala dołoży wszelkich starań, aby ta sprawa zakończyła się sukcesem i żeby te pieniądze do mnie wróciły, mało tego postarają się, aby ta rezerwacja na bilety mi nie przepadła. Chciałabym, aby osoby, które zostały oszukane zgłaszały się na policję. Bo wiem, że na pewno jest ich sporo. Zależy mi na tym, aby ci ludzie nigdy w życiu nie rozpoczynali działalności, w którym będą oszukiwać. Ja ciężko pracuje i nic mi łatwo nie przychodzi i zapewne tak jest ze wszystkimi oszukanymi. Zależy mi, aby te osoby zostały ukarane i żeby wszyscy dowiedzieli się, że to są złodzieje. Mam nadzieje, że centrala dotrzyma słowa, które mi zostało dane, że oni to rozwiążą i ta rekompensata wróci do nas. Mało tego potwierdzili, że ta rezerwacja zostanie zatrzymana do momentu, kiedy pieniądze nie wrócą do nas.
-Pan pracujący w oławskim biurze na przekazaną przeze mnie informację, o tym, że pójdę na policję, na prokuraturę, że zrobimy pozew zbiorowy był kompletnie nie wzruszony. Przytakiwał tylko, nie widziałam u niego żądnej skruchy. Wydaje mi się, że nie byłam pierwszą osobą, która przyszła go poinformować, że została oszukana i oczekuje zwrotu pieniędzy. Ludzie już zaczynają mówić o tym, że zaczyna wydzwaniać po swoich kolegach z prośbą o pożyczkę, nikt mu ich nie chce pożyczyć. Bo widzą, że on ich nie odda.
Pokrzywdzona musi przesłać wszystkie dokumenty do centrali biura podróży, w tym zgłoszenie na policję oraz deklarację, że nie wycofa się z zeznań, aby biuro mogło rozpocząć swoje działania. Jak się okazuje, osób poszkodowanych przez to oławską siedzibę jest znacznie więcej.
Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z główną siedzibą firmy, która zajęła swoje stanowisko w tym temacie.
-O sprawie dowiedzieliśmy się pod koniec września i od razu podjęliśmy kroki mające na celu wyjaśnienie sytuacji i wdrożenie rozwiązań chroniących klientów. Jeszcze we wrześniu właścicielce biura zostały odebrane dostępy do systemów umożliwiających zakładanie rezerwacji wycieczek. Jednocześnie, poczynione ustalenia spowodowały, że w trybie natychmiastowym wypowiedzieliśmy umowę o współpracy franczyzowej z tym salonem - informuje Agata Biernat, specjalista do spraw komunikacji, wakacje.pl. -Od początku października nie może ono prowadzić działalności pod marką Wakacje.pl i nie jest już częścią naszej sieci. Jednocześnie rozpoczęliśmy szczegółowy audyt działalności, zwłaszcza sprzedażowej, prowadzonej przez ten punkt franczyzowy i skontaktowaliśmy się z klientami, którzy w naszej ocenie mogli w jakikolwiek sposób doświadczyć nieprawidłowości czy zostać poszkodowani. Ostatnio otrzymaliśmy też kilka zgłoszeń bezpośrednio od klientów tego salonu, którzy korzystali z jego usług, niektórzy niebawem mieli rozpocząć urlop. Każdy przypadek jest przez nas indywidualnie analizowany i objęty wsparciem. Mimo że biuro w Oławie było prowadzone przez niezależnego od nas wykonawcę, prowadzącego działalność we własnym imieniu i w pełni odpowiedzialnego za własne działania, jako właściciel marki Wakacje.pl pragniemy wesprzeć klientów w najszerszy możliwy sposób. Wiemy, że dla wielu z nich czas reakcji ma znaczenie, dlatego przykładowo klientom, którzy zgłosili się do nas dzień przed wylotem, w ciągu kilku godzin staramy się znaleźć alternatywną ofertę wyjazdu, tak by nie musieli rezygnować ze swoich planów. Na ten moment wiemy o kilkunastu osobach, które zostały poszkodowane przez właścicielkę biura w Oławie. Wszyscy, którzy spotkali się z nieprawidłowościami, zwłaszcza dokonując jakichkolwiek wpłat bez otrzymania jasnej umowy lub potwierdzenia rezerwacji, zachęcamy do niezwłocznego kontaktu z centralą Wakacje.pl pod adresem mailowym klient@wakacje.pl i – gdy w ich ocenie podejrzewają, że mogli paść ofiarą oszustwa – zgłaszania spraw organom ścigania. W tej chwili kluczowe jest dla nas dobro klientów. Wobec właścicielki biura będziemy wyciągać konsekwencje w związku ze złamaniem zapisów umowy franczyzowej i działaniami, jakich się dopuściła, w szczególności, jeżeli doprowadziły one do strat po stronie klientów lub naszej.
Oławska policja prowadzi postępowanie w tej sprawie.
-Prowadzone jest postępowanie wyjaśniające, czy nie doszło do popełnienia przestępstwa przez jedno z biur podróży. Na chwilę obecną jest przesłuchanych kilku świadków pokrzywdzonych. Zbieramy materiał celem ustalenia okoliczności tej sytuacji - informuje Wioletta Polerowicz, rzecznik prasowy KPP Oława.