Mężczyzna zdecydował się, aby przejść trzy tysiące kilometrów, aby uratować życie 7-letniego chłopca. Karol wystartował z Pruszcza Gdańskiego, przeszedł już ponad 900 kilometrów. Dzisiejszego wieczoru będzie w Oławie. 

Chodzi o to, aby zwiększyć zasięgi zbiórki. Brakuje jeszcze ponad pół miliona złotych. -W sierpniu 2022r, nasz świat się zatrzymał. Rak wdarł się do naszego życia i próbuje odebrać nam ukochanego synka. U Frania wykryto neuroblastomę – złośliwy nowotwór układu nerwowego. To dziecięcy, bardzo rzadki nowotwór o agresywnym przebiegu, często oporny na leczenie - czytamy w zbiórce. 

1 września rodzice poinformowali na zbiórce, że pojawiły się komórki rakowe w szpiku. -Lekarze mówią, że mamy starać się podać Frankowi szczepionkę, że to go nie dyskwalifikuje, ale trzeba się spieszyć, odbędą się konsultacje, które może przyspieszą termin podania szczepionki, ona ma nauczyć organizm  zwalczać te komórki, samodzielnie je niszczyć!!! Niestety brakuje nam środków, żeby za nią zapłacić. Co jeśli ten potwór wróci? Co jeśli Neuroblastoma znów zaatakuje? To ostatnia szansa na zebranie pieniędzy.