Rajd Koguta to połączenie przyjemnego z pożytecznym. Trzecia edycja tej w pełni charytatywnej imprezy już za nami. Dzięki dużej ilości uczestników udało się zebrać aż 73 363 złotych, to znacznie więcej niż w ubiegłym roku. Organizatorzy chcą rozwijać ideę oławskiego rajdu i już zapraszają na kolejną edycję.

Trzydniowy rajd tradycyjnie rozpoczął się w Boże Ciało, 20 czerwca z Miasteczka Ruchu Drogowego. Na blisko 300 ekip czekała do pokonania malownicza trasa Oława – Boszkowo – Karpacz – Nysa. Urozmaiceniem podobnie jak we wcześniejszych edycjach był „paszport” pełen zadań, za których wykonanie drużyny otrzymywały punkty. Wśród zadań było np. zatankowanie paliwa na jak najmniejszą kwotę, zrobienie sobie zdjęcia pod klasztorem w Trzebnicy, czy rozwiązanie rebusu. Kto prawidłowo wykonał zadania, miał szanse na nagrody.


Na trasie było można spotkać pojazdy wszelkiej maści. Były popularne Maluchu i duże Fiaty, stare Skody, Polonezy, a także ciężarowe Jelcze. Wielki finał zaplanowano w Nyskim Ośrodku Wypoczynkowym, który był ostatnim punktem tegorocznego rajdu. Przez trzy dni uczestnicy pokonali blisko 600 kilometrów drogami Dolnego Śląska i okolic. Dla wielu była to doskonała forma spędzenia wolnego czasu z rodziną i przyjaciółmi, dla innych sprawdzenie pojazdu przez tegoroczną edycją ZŁOMBOLA.

Tomasz Jurczak, pomysłodawca rajdu zapewnia, że wydarzenie będzie kontynuowane. -Chcemy rozwijać Rajd Koguta i pomagać dzieciom, już myślimy o kolejnej edycji, na którą serdecznie zapraszamy. Chcemy, aby co roku było nas coraz więcej.