O psujących się rogatkach na ulicy Wiejskiej można pisać i pisać. Średnio dwa-trzy razy w tygodniu informujemy o ich awarii. A też nie o każdej piszemy. Niedawno otrzymaliśmy wiadomość od mieszkańca, który każe zwrócić uwagę również na błędy samych kierowców.
W ubiegłą sobotę, 21 lipca otrzymaliśmy na naszą skrzynkę wiadomość: -A może chociaż raz napisalibyście prawdę o przejeździe na ulicy Wiejskiej. To nie urządzenia na przejeździe się psują tylko uszkadzają je kierowcy, którzy nie znają zasad poruszania się jadąc przez przejazd. Macie takie możliwości to zróbcie na FB jakąś kampanię o zasadach poruszania się na przejeździe zamiast pisząc kłamstwa - pisze pan Tadeusz.
Nie możemy zgodzić się z tym, że piszemy kłamstwa, gdyż przejazd psuje się i tutaj nie ma żadnych wątpliwości. Droga jest zablokowana a kierowcy zirytowani. Są jednak przypadki gdzie pan Tadeusz, który napisał tę wiadomość, miał rację.
Rogatki psują się w dwóch przypadkach. Gdy zawodzi system PKP, który nie wiadomo czemu "czasem" nie chce podnieść zapor oraz z powodu nieprzestrzegania przepisów ruchu drogowego przez samych kierowców.
-Przejazd na ulicy Wiejskiej załącza się automatycznie po najechaniu pociągu na czujnik i w tym momencie włączają się czerwone światła na sygnalizatorach i po 8 sekundach zaczynają opadać rogatki. Czerwone światło oznacza STOP, tak samo jak na skrzyżowaniach ulic. Na przejeździe kierowcy jadą do ostatniej chwili bo myślą, że jeszcze zdążą i następuje uszkodzenie drągów. - informuje pan Tadeusz. - Awaria przejazdu zgodnie z waszym opisem? Po przejechaniu pociągu podnoszą się rogatki ale cały czas świeci czerwone światło i co można jechać? Dopiero jak rogatki otworzą się całkowicie do pionu gaśnie światło i jest wolna droga do dalszej jazdy. Ruszają wszyscy kierowcy i jadą, a tak się nie robi. Na przejazd można wjechać tylko wtedy jak przed samochodem jest wolne miejsce żeby zjechać z przejazdu. Zła organizacja ruchu pieszego i rowerowego blokuje i spowalnia ruch samochodów (ulice przebudowywało miasto Oława a nie PKP). Po przejechaniu pociągu otwierają się rogatki, a kierowcy od razu ruszają a w tym momencie nadjeżdża pociąg po sąsiednim torze powodując opadanie rogatek. Kierowca w panice ucieka uszkadzając rogatki i znowu awaria przejazdu? Trzeba uczyć kierowców jak przejeżdżać przez przejazd a to jest takie proste:
1) Czerwone światło oznacza STÓJ.
2) Jak nie mam możliwości zjazdu z przejazdu, bo kierowca z przodu zatrzymał się i przepuszcza pieszych to NIE WJEŻDŻAM NA PRZEJAZD TYLKO CZEKAM.
3) Jak podnoszą się rogatki TO CZEKAM AŻ ZGAŚNIE CZERWONE ŚWIATŁO bo może nadjechać pociąg po sąsiednim torze. To są tyko trzy podstawowe zasady odnośnie przejazdu przez przejazd i opisane w przepisach o ruchu drogowym. Takie tylko trzy małe czynności do wykonania przez kierowców i nie będzie awarii na przejeździe.
- Zamontowane urządzenia do automatycznej obsługi przejazdu nie psują się często, zdarzy się raz na jakiś czas. 99% awarii spowodowane jest przez niedoświadczonych kierowców. - dodaje pan Tadeusz.
Jakie wnioski możecie wysnuć z waszych doświadczeń?
Inter city przejeżdża przez przejazd 10 km/h podczas gdy rogatki są otwarte i nie miga czerwone światło ostrzegawcze. Wjezdzam na przejazd a od strony stacji PKP jedzie skład który jest już bardzo blisko. Odpowiedz
D
Drogowiec
Witam największą porażka tego przejazdu to są te dwa nowe przejścia dla pieszych tak blisko torów. Projektant i Ispektor tej przebudowy nie mają pojęcia przepisach BRD. Jak tam nie zlikwidują tych przejść to dojdzie do tragedii.
T
Też kierowca.
Proponuję aby dodatkowo umieścić bariery, które będą się wysuwać z ziemi tak jak jest na niektórych strzeżonych parkingach. Jak taki mądry, któremu wydaje się że zdąży przed pociągiem zawiśnie i uszkodzi zawieszenie następnym razem pomysli i zaczeka.
B
Blebke
Brawo wkoncu ktos to zauwazyl. Jechalam ostatnio i zatrzymalam się przed czerwonym swiatlem od razu jak zauwazylam i rogatki normalnie dzialaly i sie podniosły. Gdy jechalam juz drugi raz jechal kierowca i przyspieszyl na czerwonym i niestety rogatki juz sie zablokowlay!
o
on
Na wsi prawo jazdy znajdują w czpisach, więc co oczekiwać, że zasad poruszania się po drodze nie znają. Co dopiero skrzyżowanie z pociągami...
B
Brak slow na głupotę
Tak wlasnie rogatki sie psuja jak kierowca lub piessi wchodza i wjezdzaja na czerwonym migajacym swietle oraz zaczynaja ruszac jak rogatki nie sa do konca podniesione! Sa to nowe rogatki z nowszej technologi i zapewne maja czujniki ktore od razu blokuja. A ludzie sie dziwia i jeszcze zaprzeczaja ze to wina kierowcow:D smiechu warte. Powysylac takich jeszcze raz na kursy i mandaty sadzic :)
P
Przejście dla pieszych
Problemem też są źle umiejscowione przejścia dla pieszych. Jak podnoszą się rogatki, wszyscy ruszają, piesi, rowerzyści i samochody.Odpowiedz
A
Anna
Najlepsi kierowcy co wjezdzaja na przejazd gdy widza jak auta przed nimi hamują bo kogos przepuszczaja na pasach xd i wmiedzy czasie zaczyna migac swiatlo czerwone i pozniej oburzenie ze rogatki zepsute :D medale dac !! PRZECIEZ ZDALEKA WIDAC ZE AUTA HAMUJA I KOGOS PRZEPUSZCZAJA
M
Młoda
A co się ludziom dziwić że im przed samym przejzdem nerwy puszczają. Wracają z pracy do domu. Stoją w kilometrowym korku bo to jeden pociąg jedzie za chwilę trzeba raz drugi trzeci przepuścić pieszych, podjedzie kawałek i znów pociąg jedzie. Ledwo się odrobinę do przodu przesunie zaś ktoś pieszych przepuszcza. I tak w koło. No to jak już wkońcu zbliży się do tego przejazdu i widzi że znów miga to przeklęte czerwone światło to ciśnienie skacze i jedzie. Ps. Nie atakuje pieszych ani tych co ich przepuszczają.
M
Msz
A zamiast automatycznie podnoszonych i [email protected] sie rogatek powinny z jezdni wychodzic automatyczna kolczatka taka ktora w posiadaniu ma np policja i wtedy taki baran jeden z drugim niech przejezdzaja 4 gumy jak wymieni to sie nauczy wtedy jezdzic
S
Setka
Jesteście wszyscy pojebanj
M
Marian
Dziadki jadące na działki blokują ruch dwukrotnie na przejeździe przechodząc najpierw przed przejazdem (bo jedyne przejście przez tory jest od strony stacji) po czym po raz kolejny wracając na swoją stronę tuż za przejazdem. Oczywiście sytuacja ma miejsce zaraz po podniesieniu rogatek, bo wszędzie utworzył się już korek. I jak tu się nie zirytować jak stoisz w korku 10min szlaban się podnosi, ale nikt nie jedzie, bo piesi. przejeżdżają z 3-4 samochody, znów piesi i nagle myyk już rogatki się zamykają i następny jedzie. Aż słabo się robi ;/
p
polo
Kto wymyślił przejścia dla pieszych i rowerzystów w tak bliskiej odległości od przejazdu jest kretynem.
q
qqwe
Do @on - popatrz na buty słoma wystaje , buraku.
k
kolejarz
Do ~Renkalapa Ty jako kierowca masz obowiązek zwolnić przed każdym przejazdem czy strzeżonym czy też nie i przejechać jak stwierdzisz że jest bezpiecznie, co ty robiłeś na przejeździe jak widziałeś że jedzie pociąg. Procedury PKP przewidują jazdę pociągów przy podniesionych rogatkach z szybkością do 20 km/h, a kierowca nie ma na pałe jechać bo są podniesione
o
olawianka
Ale też nie jest winną rowerzystów, że jak wracają z działek to nie mogą rowerem jechać dalej bo jest zakaz i muszą znowu przejść na drugą stronę! Nowa droga- same buble. dodatkowo powinni zdrobić dodatkowy pas do zjazdu na stacje i w osiedle bo przez to też robią się kroki jak ktoś nie zjedzie do środka drogi i nie da się go wyminąć.
b
burmistrz
scieżka rowerowa jest pokopana i dlatego takie fiki miki
a
anty ,,,
w tym durnym kraju wszczystko robione jest od dupy strony,,, wpierw sprzedaja dzialki i ludzie buduja i kupuja mieszkana a pozniej wkopuje sie pod oknami rurociag z gazem ktory jak pier...nie kiedys albo zapali sie to w poblizu 2 kilometrow zostanie tyko fundament w ziemi.A jak nie rurociag to droge buduja bo tak bylo w planach 30 lat temu albo linie kolejowa bo to spec ustawa daje takie prawo,,,,,dzicz i chamstwo jak bangladeszu albo gorzej jeszcze,,,,
D
Diana
Jak nie bylo pasow przed przejazdem to nie było tylu usterek.
c
cześ
a ja nigdy nie patrzę tylko jadę na pełnej kurwie
a
anty burmistrz
do ~cześ Ty to na ręcznym jeździsz w WC
m
mieszkaniec
Jaki jest prawdziwy problem? Jakie jest źródło problemu? Ludzie, zamiast ganić kierowców zastanówcie się która wersja jest bliższa prawdy: Wersja 1: szlabany zamykają się przed przejazdem pociągu, zaraz po zamknięciu nadjeżdża pociąg, po przejechaniu pociągu szlabany otwierają się, ruch samochodowy płynnie rusza. Wersja 2: Szlabany zamykają się pomimo że pociąg nie jedzie, po zamknięciu szlabanu pociąg wjeżdża na stację Oława i zatrzymuje się, kierowcy którzy codziennie stoją w tym korku nie wytrzymują kolejnego zatrzymania, znają ten przejazd i rozkład jazdy pociągów więc bez zagrożenia przejeżdżają przez przejazd, po 10 minutach przejeżdza pociąg i znika za horyzontem dopiero wówczas szlabany się otwierają i .... natychmiast zamykają się ponieważ teraz będzie jechał pociąg towarowy, jak jest kumulacja mamy łącznie 4 pociągi, po 30 minutach szlabany otwierają się i powoli rusza korek aut sięgający centrum Oławy. Również w tym czasie rusza ruch pieszy i rowerzyści skutecznie dwukrotnie blokując rozładowanie zakorkowanego przejazdu. Zobaczcie, że dla naszego "bezpieczeństwa" ustawiono kamery, dołożono znak CZARNY PUNKT, dołożono info o zakazie wjazdu na przejazd jak nie możemy z niego zjechać, stworzono dwa przejścia dla pieszych i rowerów, wydłużono czas zamkniętych rogatek, to wszystko dlatego żebyśmy bezpiecznie wrócili do domu. Sprawa nadaje się do prokuratury, mamy przejazd zagrażający katastrofą w ruchu lądowym, a jedynymi krokami zapobiegawczymi jest ustawianie kolejnych znaków, bez podejmowania jakichkolwiek zmian technicznych!!!
Z
Zirytowany
"2) Jak nie mam możliwości zjazdu z przejazdu, bo kierowca z przodu zatrzymał się i przepuszcza pieszych to NIE WJEŻDŻAM NA PRZEJAZD TYLKO CZEKAM." I tu jest problem, bo przejście zwykle jest zasłonięte przez 3-4 samochody i nie widać, czy ktoś będzie przechodził, efekt jest taki, że często auta muszą zatrzymać się na torach. Dziwi mnie też, że wszystkie służby które są dostępne pod nr tel. 112 nie nagłaśniają problemu. Często widzę jak jadą na sygnale omijając korek sięgający ul. Strzelnej.
K
Karol
Brawo dla pana Tadeusza. Ja jeszcze nigdy nie stanąłem między rogatkami, a jeżdżę trochę samochodem, bo stosuję zasady, które zostały przytoczone przez pana Tadeusza. Swoje dzieci też uczę, że na przejazd można wjechać dopiero jak podniosą się szlabany do pionu i przestanie mrugać czerwone światło.
c
cześ
na ręcznym w wc też czasem jeżdżę i co z tego?
z
zniesmaczony
Do Karola Do Tadeusza Panowie, widzę że znaleźli się super bohaterowie dla których białe jest białe, a czarne jest czarne, i nikt ich nie przekona, ze jest inaczej. (mogłem coś pomieszać z kolorami więc przepraszam). Przestańcie się tak prężyć bo Wam żyłka pęknie, a Wasze szkolne mądrości nie wpłyną na poprawę ruchu drogowego i bezpieczeństwa w Oławie.
j
janek
a czemu plk/policja nie sprawdzi monitoringu na przejeździe żeby sprawdzić przyczynę? jeśli będzie to wina kierowcy bo uszkodził rogatki jadąc na czerwonym to mandacik i cześć
B
BKK
Ten, kto odpowiadał za przebudowę przejazdu, powinien stracić posadę, bo nie ma pojęcia o ruch drogowym. Albo niech jeździ tym przejazdem tam i z powrotem w godzinach szczytów komunikacyjnych. Mi kiedyś udało się stać bo za jednym razem przejechało pięć pociągów. A z czasem zamknięcia rogatek przed i po przejeździe składu, robi się niezłe oczekiwanie. Do tego idiotycznie, bo inaczej tego nazwać nie można, rozlokowane przejścia dla pieszych, których nie widać sprzed przejazdu, bo ten jest lekko w górze, skutecznie blokują zjazd z niego. Bo pieszy ma pierwszeństwo i trzeba mu ustąpić. A nie zorganizuje się przecież grupa, żeby przejść za jednym razem, tylko każdy będzie indywidualnie dreptać przez drogę. Wykazano się totalną krótkowzrocznością, jeśli chodzi o tą część miasta, która od pewnego czasu rozwija się dynamicznie. Wyremontowano linię kolejową, drogę, przejazd... Więc sprawy nie do ruszenia przez następne długie lata. A w tej chwili droga jest bardzo uczęszczana, a szlak kolejowy należy do jednych z najbardziej obciążonych w kraju. Więc skrzyżowanie dwóch dróg o dużym natężeniu. I jest tam potrzebne rozwiązanie bezkolizyjne, czyli wiadukt lub tunel. Bo sytuacja będzie się tylko pogarszać. Do tego należy dodać idiotycznie przeprowadzony remont ulicy za wiaduktem. Dlaczego nie stworzono tam trzeciego pasa i zatok do lewoskrętów przy stacji paliw i drodze do posesji i przy skręcie do galerii? I teraz mamy przepiękny ciąg - przejście dla pieszych, przejazd kolejowy, przejście dla pieszych, skręcających w lewo. W zasadzie na odcinku około 100 metrów cztery miejsca do obowiązkowego zatrzymania się. Ten, kto za to odpowiada jest kretynem głupszym, niż jakakolwiek ustawa dopuszcza i im szybciej posadę straci, tym lepiej.
m
mieszkaniec
Kolejny dzień w którym uniknelismy katasrofy. Dzisiaj znowu policja kierowała ruchem na przejeździe. Znowu piesi zablokowali ruch aut i kierowca dostał po dachu (bo przecież dla własnego kaprysu nie zatrzymuje się w trakcie jazdy przez przejazd). Proponuje likwidację tych przejść i wydzielenie lewoskretu do stacji paliw i na osiedle. Kto może zgłosić do prokuratury te nieudane doświadczenie?
M
Mietek
Tak naprawdę to nigdzie nie widziałem tak kretyńskiego przejazdu kolejowego!!!przed i za pasy dla pieszych w tak małej odległości od przejazdu.czlowiek nie wie czy utknie na przejeździe bo piesi jak nie z jednej to drugiej strony.ok powiedzieć można nie wjezdzaj na przejazd do puki nie będziesz pewny czy ktoś się nie zatrzyma za przejazdem puszczając pieszego ale przez takie coś robią się korki.i nietrudno o nieszczęście. Idiotyczny przejazd tyle w temacie.