Wicemistrz Polski przyjeżdża do Jelcza-Laskowic
Acana Orzeł nabrał rozpędu. Po pobiciu rekordu pięciu meczów z rzędu bez porażki zawodnikom Jesusa Lopeza przyjdzie zmierzyć się z aktualnym wicemistrzem Polski – FC KJ Toruń.
Torunianie do Jelcza-Laskowic przyjadą nie tylko jako srebrni medaliści ostatnich mistrzostw Polski, ale także jako jedyna niepokonana dotąd drużyna. W tym sezonie jeszcze żaden zespół nie znalazł bowiem sposobu na pomarańczowo-czarnych.
Tak dobrego bilansu najbliższych rywali jelczan na pewno nie można usprawiedliwiać mniejszą liczbą rozegranych spotkań. Poza meczem z Red Dragons Pniewy zawodnicy Łukasza Żebrowskiego grali wyłącznie z drużynami z TOP 7. Jedynym zespołem z tego grona, z którymi torunianie się jeszcze nie mierzyli jest właśnie Acana Orzeł.
Po stronie gospodarzy stoją zdecydowanie ściany hali, w której spotkanie zostanie rozegrane. Gracze Jesusa Lopeza prezentują się w tym sezonie fenomenalnie przed własną publicznością, co pokazali chociażby w ostatnim spotkaniu z Gattą Zduńska Wola, gdzie goście trzykrotnie musieli gonić wynik.
Dodatkowo kolejne liczby notują nominalne strzelby Orła. Marcin Firańczyk wpisał się niedawno na listę strzelców w Pniewach, a asystę dołożył najlepszy strzelec zespołu – Arkadiusz Szypczyński. Poza ofensywą równie dobrze jest w defensywie. Orzeł jest obecnie drużyną, która traci najmniej bramek w lidze – niecałe dwa gole na mecz.
W defensywie podobnie jednak radzą sobie torunianie. Z tego względu trudno oczekiwać wyniku, jakim zakończyła się ostatnia rywalizacja obu drużyn. Orzeł wygrał wtedy 7:3, ale była to już przedostatnia kolejka i wszystkie karty były już dawno rozdane. Prędzej możemy spodziewać się futsalowych szachów, gdzie o ostatecznym wyniku zadecyduje różnica jednej bramki.
Tak było m.in. w trakcie minionej edycji Futsal Masters, gdzie FC KJ Toruń wygrało 3:2. Wtedy jednak oba zespoły były w trakcie przygotowań do sezonu i z tego względu trudno wskazywać faworyta sobotniego starcia.
– Podczas tamtego spotkania i my, i drużyna z Torunia byliśmy w trakcie okresu przygotowawczego, dlatego ten mecz będzie zupełnie inny. Największą siłą torunian jest cały zespół i ogromne doświadczenie zdobyte na parkietach Futsal Ekstraklasy. Wyróżniającą się postacią jest z pewnością bramkarz Kamil Naparło, który jak narazie rozgrywa świetny sezon. Każda drużyna ma swoje silne, ale także słabsze strony. Kto w ciągu całego spotkania utrzyma odpowiedni poziom koncentracji i jakości na boisku, ten w sobotni wieczór powinien świętować zwycięstwo – mówi Mykola Morozov, gracz Acany Orła.
Pierwszy gwizdek sędziego już w najbliższą sobotę – 23 listopada o godzinie 18.00. Bilety na to spotkanie dostępne są w kasach CSiR Jelcz-Laskowice w cenie pięciu oraz piętnastu złotych.
Źródło: materiały prasowe KS Acana Orzeł Futsal Jelcz-Laskowice
Fot. Jarosław Frąckowiak