Wysoki mandat i sporo punktów za niebezpieczny manewr i dachowanie
Mieszkaniec gminy Jelcz-Laskowice odebrał prawo jazdy miesiąc temu. A w poniedziałkowy poranek przez swój niebezpieczny manewr dachował do przydrożnego rowu.
20 maja, około godziny 7:50 do dyżurnego oławskiej komendy wpłynęło zgłoszenie o dachowaniu auta, do którego doszło na trasie Jelcz-Laskowice - Oława. - Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że 18-latek kierujący Seatem, chcąc wykonać manewr wyprzedzania nie upewnił się, czy taki manewr może wykonać, stracił panowanie nad samochodem i dachował w przydrożnym rowie. Kierowca oraz dwie pasażerki w wieku 18-lat opuścili pojazd o własnych siłach, jedna osoba wymagała pomocy medycznej, na szczęście jej życiu i zdrowiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Policyjne badanie alkomatem wykazało, że kierowca był trzeźwy. Mundurowi zatrzymali dowód rejestracyjny Seata z uwagi na powstałe w nim uszkodzenia. Dla młodego mieszkańca gminy Jelcz-Laskowice, który uprawnienia zdobył miesiąc temu, kolizja zakończyła się mandatem w wysokości 5000 złotych i 10 punktami karnymi - informuje Wioletta Polerowicz, rzecznik prasowy oławskiej policji.
Policja apeluje do wszystkich uczestników ruchu drogowego o zachowanie szczególnej ostrożności, zwłaszcza teraz, kiedy wydaje się, że dobre warunki sprzyjają bezpiecznej jeździe. - Nie dajmy się zwieść słonecznej pogodzie, zawsze pamiętajmy o zdrowym rozsądku, rozwadze i ostrożności podczas prowadzenia wszelkich pojazdów.